Jednym z podstawowym zaleceń dla pacjentów, którzy poddają się zabiegowi depilacji laserowej, jest unikanie opalania (na słońcu i w solarium) – na kilka tygodni przed rozpoczęciem procedury zabiegowej, jak również kilka tygodni po jej zakończeniu. Czy ta sama zasada dotyczy jednak korzystania z samoopalacza, który przecież nie ma związku z działaniem promieni słonecznych? Wyjaśniamy, jaki wpływ na skórę ma sztuczna opalenizna przed i po wykonaniu laserowej depilacji.
Co kryje w sobie samoopalacz?
Samoopalacz nie jest zwykłym kosmetykiem pielęgnacyjnym. Jego skład opiera się na substancji zwanej Dihydroxyacetonem (DHA), czyli związku o pochodzeniu roślinnym z grupy cukrów. Substancja ta wchodzi w reakcję z keratyną i innymi białkami w warstwie rogowej naskórka, co przynosi efekt brązowienia skóry. W wyniku tego procesu tzw. rekacji Maillarda, powstają związki chemiczne o brązowym kolorze, które swoją budową przypominają naturalny barwnik skóry, czyli melaninę. Posiadają również te same właściwości absorpcyjne, co stanowi kluczowe znaczenie dla działania lasera – melanina znajdująca się w ludzkich włosach pochłania wiązki lasera, w wyniku czego uszkodzeniu ulegają cebulki włosów i mieszki włosowe.
W sytuacji, w której na skórze na skórze znajdują się nadprogramowe ilości barwnika, energia lasera nie jest w stanie rozpoznać, które z mikrocząstek pochodzą z balsamu samoopalającego, a które z mieszka włosowego. Wykonanie depilacji grozi wtedy poparzeniem lub trwałymi uszkodzeniami skóry. Dlatego opalenizna w każdej formie stanowi przeciwwskazanie do wykonania zabiegu usuwania zbędnego owłosienia laserem. Do laserowego usuwania owłosienia można przystąpić dopiero wówczas, gdy z powierzchni skóry znikną wszystkie pozostałości po kosmetyku samoopalającym i opaleniźnie.
Czy można używać samoopalacz po depilacji laserowej?
Wiemy już, że stosowanie kosmetyków brązujących skórę nie jest wskazane przed depilacją laserem. A czy ta sztuczna metoda opalania po depilacji laserowej jest dozwolona? Niestety, również i w tym przypadku mamy do czynienia z pewnymi ograniczeniami. Skóra po wykonaniu depilacji laserowej bywa podrażniona i zaczerwieniona przez kilka dni po zabiegu i potrzebuje odpowiedniej ilości czasu na regenerację. W tym czasie nie należy nakładać na nią żadnych kosmetyków, które mogłyby mieć na nią drażniący wpływ – grozi to wysypką, przebarwieniami lub stanem zapalnym skóry. Zastosowanie produktów samoopalających może mieć miejsce kilka lub kilkanaście dni po zakończonej procedurze zabiegowej, a dokładnie w momencie, w którym stan skóry po depilacji wróci do normy.
Musisz wiedzieć, że kosmetolodzy nie zalecają żadnej formy opalania (na słońcu, w solarium, przy pomocy kosmetyków lub opalania natryskowego) podczas zaplanowanej serii zabiegów depilacji laserowej. Jeśli nie możemy oprzeć się pokusie opalonej skóry na wiosnę lub w lato, przeprowadzenie depilacji warto przenieść na okres jesienno-zimowy, by właściwie przygotować się do zabiegu.
Czego jeszcze należy unikać w przypadku depilacji laserowej?
Istnieje kilka ważnych dla pacjenta zaleceń dotyczących postępowania podczas trwającej terapii usuwania niechcianego owłosienia przy pomocy lasera. Dotyczą one m.in. metod depilacji włosków, których nie udało się usunąć podczas pierwszych zabiegów. Należy wtedy zdecydowanie zrezygnować ze stosowania elektrycznego depilatora, depilacji woskiem czy pozbywania się włosków pęsetą – może to zmniejszyć skuteczność zabiegu, dlatego włosy najlepiej usuwać przy pomocy jednorazowej maszynki do golenia. W trakcie kuracji nie tylko nie należy się opalać, ale też stosować leków i ziół fotouczulających np. dziurawca czy nagietka. Składniki te zwiększają wrażliwość skóry na działanie wiązki laserowej, co w efekcie może doprowadzić do silnego zaczerwienienia, podrażnienia, a nawet poparzenia skóry.
Chcesz się dowiedzieć więcej na temat przygotowań i przeciwwskazań do depilacji laserowej bikini, nóg, pach czy twarzy? Zapraszamy na konsultacje do naszych specjalistów w Bydgoszczy i Częstochowie!